tag:blogger.com,1999:blog-3634790009901454924.post4066442028816332561..comments2023-06-27T12:10:22.880+02:00Comments on Aberracja Umysłu<br> Prostego: [BEZRUCH] Ta, która przekazuje plotkiNiahhttp://www.blogger.com/profile/02335058057478474080noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-3634790009901454924.post-19816363717542913652015-09-04T16:13:00.119+02:002015-09-04T16:13:00.119+02:00To się chyba odwyk nazywa... lenia ciężko wykurzyć...To się chyba odwyk nazywa... lenia ciężko wykurzyć ._.<br />Dlatego tak się zastanawiam, czy ten fragment nie wyszedł po prostu źle >.> Ale widać było blisko, ale jeszcze nie idealnie.<br />O matko, Syriusz w takim patologicznym związku... To... to byłaby świetna alternatywa tej alternatywy! Muszę kiedy zrobić takiego spin-off xD Totalnie dla frajdy.<br />Oni dalej mają po naście lat (Reg to ciągle sweet 18 jest, to już w ogóle). Nie zawsze myślą rozważnie.<br />Tatiana to damessa ;)<br />Pozdrawiam, Niah. Niahhttps://www.blogger.com/profile/02335058057478474080noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3634790009901454924.post-16467675326923235122015-09-04T14:06:29.236+02:002015-09-04T14:06:29.236+02:00Trzeba będzie wyleczyć się z lenia... :(
Hm, no ni...Trzeba będzie wyleczyć się z lenia... :(<br />Hm, no nie wyłapałam, żeby kiedykolwiek ich relacje były lepsze - odniosłam wrażenie, że raczej zawsze trzymał wszystko pod ciężką łapą (chociaż przecież możliwie, że Tatianie do pewnego momentu to nie przeszkadzało).<br />Syriusza trzeba podejść, jakoś dogadać się, że dzieciak (może dwa), a później sorry, ale tylko na papierku (ona mu nie uwag, że ją zdradza, on chodzi gdzie chce). Dobra, to Syriusz on nie myśli w ten sposób... (nie)stety.<br />No dobra, może i Rega, ale to i tak dalej nic nie zmienia (bo chodzi na seksy do swojego domu). Są strasznie nieodpowiedzialni i żeby chociaż tego dzieciaka zostawić tam, załatwić mu jakąś opiekę... ale nie, wlokła go z powrotem. <br />I naprawdę za to uwielbiam Tatianę - prawdziwa Ślizgonka!<br />A bo ja lubię wiedzieć o czym i ile tego jest (co jest w starym, ale nie w nowym). I tak nie wiem, o czym do mnie mówisz...<br />Bo jestem leń i na niektóre bzdety mam zamiar odpowiedzieć, ale mi się nie chce i leży, i zalega i... ehe, dwa kliknięcia to za duży wysiłek :P.A.https://www.blogger.com/profile/03448217507786345008noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3634790009901454924.post-59927463898097734992015-09-02T17:41:19.708+02:002015-09-02T17:41:19.708+02:00Rozumiem o czym mówisz, bo też tak miałam ;D Ale t...Rozumiem o czym mówisz, bo też tak miałam ;D Ale teraz się pilnuję, by później nie zachodzić w głowę, o co ja w ogóle chciałam zapytać!<br />Jak stwierdziłaś, Tatiana jest trochę roztrzepana i trochę szalona, nie zawsze myśli o tym, co robi, a gdy jest zła to już w ogóle o logiczne myślenie nie należy jej podejrzewać. <br />Oczywiście, że Delith i Tatiana mają patologiczne relacje, ale nie było tak na początku (nie wiem, czy ten fragment wyszedł na tyle dobrze). Dopiero, gdy się na niej zawiódł, zrobił się naprawdę okropny, a jej życie zamieniło się w grę, gdzie musiała być stale czujną, by nie odkryć się przed ojcem. Między innymi dlatego jej zależy na tym, bo się o niczym nie dowiedział, bo sama nie wie, jak mógłby zareagować. <br />Oczywiście, że Rowle się dla niej nie nadaje, bo on jest w niej głupio zakochany, ale tak naprawdę nie jest w tym jakoś bardzo zdecydowany. No, do teraz, gdy wyszło, że ktoś może mu ją sprzątnąć sprzed nosa. I raczej nie mogłaby mieć kochanka. W końcu mówimy o Syriuszu, tak? Co twoje to moje, ale co moje to nie ruszaj. Raczej nie byłby zadowolony, gdyby miała skoki w bok (on mógłby mieć, on jest hipokrytą).<br />A to mieszkanie to było Rega! Z tego rozdziału, co wracał do domu i zobaczył Jenę! Nie chodził na seksy nie wiadomo gdzie xD Niestety, Jena mi się w Londynie przyda bardziej, niż w Ameryce (a wyjechała głownie po to, że łatwiej ukryć dziecko, niż brzuch ciążowy).<br />Bo w głowie Tatiany wszystko jest proste, ale w życiu to nie wychodzi. Ona ma proste priorytety. Przystojny mąż, ładny dom, drogie ubrania, dobre życie i jak najdalej od własnego ojca. I dalej bywanie na salonach.<br />No to zostawię stary spis :D Bo nowy podobał mi się głównie dlatego, że jest zaprojektowany w JavaScripcie, ale skoro tamten jest bardziej czytelny, niech zostanie :)<br />Jak mnie ten spam wkurza... i zawsze dostajemy podobny xD Tylko ja swój kasuję, bo nie mogę na niego patrzeć!<br />Pozdrawiam, Niah. Niahhttps://www.blogger.com/profile/02335058057478474080noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3634790009901454924.post-20898787833845999572015-09-02T16:11:11.590+02:002015-09-02T16:11:11.590+02:00Ale za mnie kołek… przeczytałam już dawno, ale nie...Ale za mnie kołek… przeczytałam już dawno, ale nie skleiłam komcia i teraz trzeba uruchomić szare komórki (taka ciężka praca, chlip). Przygotuj się, bo będzie bardzo niezrozumiale.<br />W zasadzie zaskoczyło mnie, że Tatiana tak szybko przechodzi do myśli o zabijaniu. Niby jest wojna (ale raczej dość cicha, jeszcze nie wlazła wszystkim na głowy), ale z drugiej strony Tatiana naprawdę pośpiesznie przechodzi do myśli, że zabije przyjaciółkę (a przynajmniej dobrą znajomą). Nie bardzo wiem, jak Harmies doszła do tego, że to Tatiana przejęła kontrolę nad Kaiusem i rzuciła w nią klątwą (wcześniej nie wynikało to z jej narracji, a teraz wie ot tak). (Ej, właśnie przypomniało mi się, że ktoś mówił coś o niestabilności Carrowów, ale nie skojarzyłam nazwiska z Tatianą… ok., cofam ostatnie). Wydawało mi się, że Tatiana rzuciła Imperiusa trochę pochopnie, nie zastanawiając się (zresztą była też trochę wstawiona) i po prostu poniosły ją emocje, a później spanikowała i uparła się, że najlepiej będzie zabić Harmies (co też wychodzi jej niezdarnie i po prostu widać brak doświadczenia, determinacji – wyłazi z niej przerażenie i ekscytacja). <br />Natomiast relacja Tatiany i jej ojca jest cokolwiek patologiczna. W ogóle Carrow wydaje się strasznie niestabilny – bo co trzeba mieć w głowie, żeby zabić żonę, bo córka zaliczyła wpadkę z jakimś chłopakiem? Już pomijam to, że oczywiście wina spadła na kobietę (bo przecież szanowny pan córki nie wychowywał wcale), ale tak na zdrowy rozum: jeżeli się kogoś zabije, później zacznie się śledztwo, będą węszyć, włazić do domu, wypytywać i ktoś może coś chlapnąć. No i smrodek będzie się ciągnął, bo – nawet jeżeli śledztwo padnie – ludzie będą pamiętać, co się stało (a to nie służy interesom). Poza tym co przeszkadzałoby Carrowowi, żeby Tatiana miała męża, a na boku kochanka? No i zaskoczyło mnie też to, że Tatiana tak ochoczo wypiła eliksir poronny, który dał jej ojciec. Chyba miała wiele powodów, żeby mu nie ufać, a jednak zrobiła to trochę bez zastanowienia (chyba że kierował nią strach, ale wtedy równie dobrze mogła nie oświecać tatusia). <br />Rowle za to wydaje się piekielnie naiwny przy tak zdecydowanej Tatianie. Kurczę, nie wiem, jak ona wytrzymuje z takim facetem, który dosłownie je jej z ręki. No Throfinna nie polubiłam w przeciwieństwie do Tatiany. <br />Po jaką cholerę Jenna wróciła do Londynu pozostanie dla mnie tajemnicą. Po kij w ogóle wyjeżdżała, skoro teraz jest z powrotem z małym dzieciakiem w dodatku? Jeszcze Reg, który wpada na numerek i idzie dalej walczyć ze Śmierciożercami… Nie, po prostu nie – zniknijcie Regu, Jenno i brzdącu. <br />No ale Tatianę dalej lubię – jej wyrachowanie i to, że kombinuje, żeby mieć i dobre życie i mężczyznę, którego kocha (naprawdę podobała mi się rozmowa Tiany i Rowle’a o potencjalnym ślubie z Syriuszem). Fajne jest też to, że czasami ją ponosi i robi coś w czymś na kształt paniki, a później łapie się na fakcie, że nie wie, co z tym zrobić (jak zabicie Harmies). <br />W ogóle chyba nic nie wspomniałam ostatnio o nowym spisie treści? Znaczy wiesz i tak nie korzystam, bo patrzę na nówki, ale chyba wolę stary. Nowy może i jest krótszy, ale stary porządkował wszystko w częściach (a te numerki… pewnie pomyślałabym, że to kolejność czytania i miałabym zonka). Ale zrobisz, jak uważasz.<br />Hehe, śmieszna sprawa z tym spamem pod linkami – u mnie też tak robią i czasami mam ochotę gdzieś dopisać, że zakładki do spamu nie ma nie bez powodu… <br />Pozdrawiam ;)<br />A.https://www.blogger.com/profile/03448217507786345008noreply@blogger.com