tag:blogger.com,1999:blog-3634790009901454924.post77610750023716676..comments2023-06-27T12:10:22.880+02:00Comments on Aberracja Umysłu<br> Prostego: [BEZRUCH] Pan i skrzatNiahhttp://www.blogger.com/profile/02335058057478474080noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-3634790009901454924.post-51839354345770558062015-02-09T18:41:56.702+01:002015-02-09T18:41:56.702+01:00Za dużo fluffu i słodkości było opisanej w dzieciń...Za dużo fluffu i słodkości było opisanej w dzieciństwie Blacków, więc musiałam wprowadzić trochę goryczy i strachu do ich świata, bo jeszcze okaże się, że wszystko było wiecznie różowe i słodziutkie. A przecież tak nie było, to czytokrwista rodzina, a one a ogół zawsze miały w sobie coś mrocznego. <br />Łał, jest tutaj zwolenniczka krótkich tekstów! Zawsze mi marudzą, że za krótko, za krótko, więc piszę dłużej. Ten tekst pisałam na podstawie jego pierwowzoru (który jest fatalny, naprawdę. Jak ja mogłam to kiedyś wstawić do internetów?), więc wyszedł taki a nie inny. <br />Pozdrawiam, Niah.Niahhttps://www.blogger.com/profile/02335058057478474080noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3634790009901454924.post-74311571008338486772015-02-09T18:05:14.889+01:002015-02-09T18:05:14.889+01:00Mimo tego, że tekst definitywnie ukazuje tę ciemną...Mimo tego, że tekst definitywnie ukazuje tę ciemną stronę mocy, bardzo mi się podoba. Używanie zaklęć Niewybaczalnych sprowadzasz do nieprzyjemnego czynu, karcenia sługi, a nie jakiegoś nieosiągalnego i niewyobrażalnego ekstremum, co moim zdaniem świetnie ukazuje tę stronę magii z perspektywy państwa Blacków. Po prostu czytając tekst, czułam, że jeżeli coś takiego miałoby się zdarzyć w dzieciństwie Syriusza i Rega, to przebiegłoby to dokładnie tak, jak to opisałaś. <br />Ukontentowanam w dwustu procentach.<br />I niech żyją proste formy, minimalizm i teksty względnie krótkie!<br />Czytam dalej. :)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/02124212275873619373noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3634790009901454924.post-60516836266183371402014-08-22T10:01:09.036+02:002014-08-22T10:01:09.036+02:00Co do ostatniego akapitu: nie zarzucam ci niczego,...Co do ostatniego akapitu: nie zarzucam ci niczego, zwyczajnie wyrażam swoje odczucia, serio. No i błędy w postępowaniu Blacków, ale błędy ludzkie, nie w kreacji postaci.A.https://www.blogger.com/profile/03448217507786345008noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3634790009901454924.post-34863522349558033052014-08-22T09:59:30.978+02:002014-08-22T09:59:30.978+02:00W kwestii Minerwy powiem, że męża miała (chociaż m...W kwestii Minerwy powiem, że męża miała (chociaż mi tutaj chodziło o jej chłopaka mugola, ale bez wiekszej róznicy, boi tak nic z tego nie wyszło), ale to jakoś później, chyba po wojnie i nie wiem, czy ona czasem nie pracowała wtedy w MM (nie pytaj, czemu rzuciła pracę w Hogwarcie, ja tego nie ogarniam).A.https://www.blogger.com/profile/03448217507786345008noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3634790009901454924.post-19702433776814429032014-08-15T14:18:01.943+02:002014-08-15T14:18:01.943+02:00Tak, Syriusz i Regulus w duecie to słodka para, bo...Tak, Syriusz i Regulus w duecie to słodka para, bo oni w sumie są takimi braćmi, gdzie jeden dba o drugiego i broń Merlinie, by ktoś chciał podnieść na braciszka rękę! <br />Syriusz musiał przekonać się na własne oczy, że dzieci to jednak wyrastają na normalnych ludzi z małych Kum-kumów, a kto mógł być lepszym przykładem niż jego własny brat?<br />Chyba wstawię specjalnie oryginalną wersję z Pochmurnych dni, by pokazać level up i różnice, jakie zaszły. Też jestem zdziwiona, że taki krótki wyszedł, ale tak naprawdę to była jedna scenka, zazwyczaj piszę rozdziały w których jest trochę więcej wątków. Poza tym, ten został wstawiony oddzielnie, bo planuję inny, który odnosi się do tych wydarzeń, ale gdybym wstawiła te dwie sytuacje w jednym poście, to źle by to wyglądało, takie dwie historie ni przypiął ni przyłatał.<br />Czarodzieje traktują wszystkich protekcjonalnie - mugoli, skrzaty, osoby półkrwi czy małe dzieci. To mnie zawsze w nich bawiło, że nie widzą niczego poza czubkiem własnych nosów.<br />Wiesz, to dla Blacków było oczywiste, że są skrzaty i chyba w sumie ZBYT oczywiste i nikt nie kłopotał się tym, by mówić o tym dzieciom. Poza tym nawet oni są tylko ludźmi, nie są idealni i popełniają błędy, ale są zbyt wielkimi egoistami, by przyznać się do błędu. Myślę, że nawet ludzko wyszli w tej sytuacji - reagując impulsywnie by bronić własnych dzieci i nie widząc błędu w swoim postępowaniu. A trzeba pamiętać o tym, że ludzie nie są idealni, a wręcz są dalecy od ideału.<br />Pozdrawiam, Niah.Niahhttps://www.blogger.com/profile/02335058057478474080noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3634790009901454924.post-59787204723270452592014-08-15T13:56:46.457+02:002014-08-15T13:56:46.457+02:00Z tym Regulusem to jest tak, że on ma zwyczajnie w...Z tym Regulusem to jest tak, że on ma zwyczajnie więcej kłopotów niż Syriusz, źle wybrał i musi się borykać z problemami, które mu się skrupulatnie piętrzą, dlatego lepiej mi się nim pisze, bo pisze mi się o nim ciekawie. Syriusz bez Regulusa już nie jest taki fajny, jest bardziej oziębły i chamski. To jego młodszy brat sprawia, że zdejmuje maskę mrocznego sukinsyna i pozera.<br />Tak, <i>Wally</i> ma w sobie moc i zna swoją wartość. Wie też czego użyć i co wyeksponować, by dostać to, czego chce. No i przede wszystkim konsekwentnie dąży do tego, co sobie postanowi.<br />Jonah Selwyn to jej największa porażka życiowa, która ją przygniata i której nie może się pozbyć, bo przecież to zamknięty światek, wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą. Całkiem jak na wsi :D<br />Kto by się z nią ożenił, gdyby dowiedzieli się, że zarywa do żonatego mężczyzny, że w ogóle nie jest zbyt wierna. Skreślona z salonów towarzyskich do końca życia! <br />Orionem... się ciężko pisze. Niby mam jakiś obraz tego mężczyzny w głowie, ale nigdy nie udaje mi się przekazać jego myśli w taki sposób, by było dobrze. Próbuję, ale gdy nie podoba mi się efekt końcowy to rezygnuję z tego. <br />Tak, Orion i praca... ogólnie, Black i praca. Szczególnie gdy trzeba pracować pod kimś. Wszyscy cię uważają za kogoś, kto pracuje dla własnej fanaberii, bo przecież ma góry złota w Gringocie i właściwie tak właśnie jest, ale gdzież by on się przyznał do tego!<br />W końcu jest ojcem rodziny, musi dbać o żonę i dzieci. Jakby nie patrzeć, jest odpowiedzialny, a przynajmniej się stara.<br />Nic mi nie wiadomo o mężu Minerwy, mugolu czy nie, nigdy nawet takiej informacji nie słyszałam, więc nie wiem jak to było. A Minerwę wzięłam, bo naczytałam się tyle ficków, gdzie określano ją mianem żelaznej dziewicy... że musiałam pokazać, że do dziewictwa jej daleko. No i w sumie nie robię nie wiadomo ile nowych postaci, czy nie wyciągam jakiś totalnych randomów z tłumu tylko pokazuję, że świat czarodziejski jest w sumie mały. <br />Wuj Regulus i Arcturus... gdybym miała określić moment w którym coś zaskoczyło nie tak i dlatego umieściłam Syriusza w Slytherinie, to byliby to właśnie oni, ale że nie spoileruje się własnego opowiadanie, to nie powiem Ci o jaka sytuację z ich udziałem chodzi.<br />Ogień kojarzy się z mocą, przynajmniej mi, a Walburga chciała, by jej syn miał siłę, by później przewodzić rodzinie. A że jest to przy okazji imię gwiazdy, to i tradycja zachowana. To bardziej na skojarzenia, było pisane.<br />Pozdrawiam, Niah.Niahhttps://www.blogger.com/profile/02335058057478474080noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3634790009901454924.post-1287538503913802842014-08-14T18:37:05.754+02:002014-08-14T18:37:05.754+02:00Strasznie się uśmiałam na reakcję małego Syriusza ...Strasznie się uśmiałam na reakcję małego Syriusza na brata. Taki niepocieszony, że zamiast kolegi ma płaczącego berbecia, który pewno według niego nawet czarodzieja nie przypomina :P A później wzmianka, że kurczę, no jednak nie taki zły ten Reg jak już podrósł ;) No i ta rozmowa braci jest świetnym łącznikiem późniejszych czasów z tą pierwszą częścią rozdziału - widać, że choć są już dużo starsi, to jednak wciąż trzymają sie razem i trochę z tamtych dzieciaków zostało. To naprawdę urocze i aż szkoda, że nie mogło tak być zawsze... że skończyło się tak jak sie skończyło. <br />A, jeżeli chodzi o remake, szczerze mówiąc jakoś nie bardzo pamiętam ten rozdział, więc dla mnie jak najbardziej przyjemny i KRÓTKI! No bo hej po tamtych przyjemnie długich rozdziałach, tu nagle nie zdążyłam się rozkręcić, a już koniec? Eeej, tak się nie robi. No, w każdym bądź razie - rozdział z perspektywy Stworka również zdecydowanie należy zaliczyć do tych udanych. Podoba mi się to jak czarodzieje traktują skrzaty - ta ich buta, olewanie, przekonanie, że one są tylko po to, by służyć, że nie mają własnego zdania, nawet rozumu jest tak bardzo w ich stylu czystokrwistych, że aż przykro. Jako kontra dla nich Syriusz, który z kolei nie wie z czym ma do czynienia, a wie, że to coś go goni. Nie przeczę, uśmiechnęłam się przy tym nie raz, ale finał całego zdarzenia do tych przyjemnych zdecydowanie nie należał. Strasznie przykro, że Stworek poniósł karę w sumie za to, że Blackowie nie raczyli wcześniej uświadomić syna kto znajduje się pod ich dachem i jakoś mu wytłumaczyć. I jeszcze Stworek, który obwinia się o to, że Syriusz złamał nogę... no kurcze, było dzieciaka nie zostawiać samego i nie stawiać dennych mebli do niczego. Ugh, co za irytujące zjawisko. A na dokładkę Orion, który torturował Stworka. Nie, żebym nie rozumiała, że się zdenerwował, że dzieciaka mu skrzywdzili, ale przecież to wszystko jego wina. Ech, no nic nie poradzę, że akurat w tym wypadku nie mam zamiaru stawać po stronie czarodziejów. <br />Pozdrawiam.A.https://www.blogger.com/profile/03448217507786345008noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3634790009901454924.post-1663495365577726332014-08-14T18:36:40.111+02:002014-08-14T18:36:40.111+02:00Przepraszam! W wakacje normalnie nienormalnie nie ...Przepraszam! W wakacje normalnie nienormalnie nie ogarniam i zupełnie nie wiem, skąd ludziska biorą czas... <br />Jeżeli chodzi o bezruch (pozwolisz, że skomentują dwa rozdziały w kupie :D), rozdziały bardzo przypadły mi do gustu. Zapewne wynika to głównie z tego, że wolę, gdy piszesz o braciach Black razem niż osobno (znaczy wiesz, w tych regulusowych widać, że jednak Reg bardziej ci pasuje, a ja nigdy go nie preferowałam). <br />Jednak najbardziej podobało mi się ujęcie relacji Orion-Walburga. Naprawdę świetna robota. Ona niska, ale władcza, kobieta świadoma własnej wartości, a także własnej kobiecości, łamaczka męskich serc (czy może raczej Wally - świetny skrót - zwyczajnie chciała nacieszyć sie życiem nim zostanie czyjąś żoną i matką; zresztą wcale się jej nie dziwię). No, a Walburga porzucona, zazdrosna i taka odstawiona to również piękny obrazek - znaczy, nie to, że jej nie lubię i cieszę się z jej krzywdy, zwyczajnie bardzo fajnie to opisałaś. Urocze było też to, że wspomniałaś, że jedna z żon dowiedziała się o romansie męża i Walburga mogła mieć z tego powodu nie lada kłopoty. No i wszędzie widać było, że ten światek czarodziejów czystej krwi jest w sumie mały, niechętny zmianom i zdecydowanie nieprzystępny. <br />Oriona jest w zasadzie mało - ot, pojawia się jako ojciec czy mąż, ale nigdy nie jako postać. No, chyba raz tylko dostał swoje pięć minut (które poświęcił na zdradzanie żony z wilą, łobuziak jeden). Ale w tych ostatnich rozdziałach całkiem go sporo. Kreślisz ciekawy obraz Blacka z jednej strony pokazując jaki jest dobry, miły, ciepły, wreszcie porzucony przy Walburdze czy dzieciakach a z drugiej to facet, który ma swoje tajemnice, ciągle zamyka się w gabinecie, pisze jakieś listy, ma kłopoty w pracy (czy w ogóle ze znalezieniem pracy), a w razie zagrożenia jego rodziny jest w stanie posunąć sie do rzucenia zaklęcia niewybaczalnego. Jego małżeństwo z Minerwą było dla mnie zaskoczeniem. Znaczy bo wiesz ona miała jakiegoś mugola, a ty chyba zamiast tego dałaś jej Oriona, w dodatku za męża. Nie to, żeby nie pasowało mi przedstawienie tego, tylko... no nie wiem, mogłaś wziąć każdą kobietę, której krew niekoniecznie byłaby czysta, a ty zdecydowałaś sie akurat na nią. Kurczę, uwiera mnie to, takie to wciskanie trochę na siłę. W dodatku nie wiem, czy Orionowi nawet wolno było zapisać jej połowę majątku (znaczy on się najwyraźniej rozwiódł po śmierci rodziców - właśnie, ciekawe co to też był za nieszczęśliwy wypadek, podejrzane to, szczególnie, gdy popatrzeć jak u ciebie kończy Orion), bo czy nie ustalono kogoś, kto miałby kontrolę nad takimi działaniami ze strony cokolwiek lekkomyślnego dziedzica? W dodatku cos takiego wymaga chyba zgody obdarowywanej, a jakoś nie chce mi się wierzyć, by Minerwa przyjęła taki dar. Za to kwestia wuja Oriona, Regulusa, i tego jaki był Arkturus znów są cholernie intrygujące. Tak w sumie nie wiem, czemu Syriusz został Syriuszem, a nie jakimś Fineasem, Arkturusem, czy coś... Bo co z tego, że ognisty? Jakoś średnio się to ma do tekstu, nie wiem, nie ogarnęłam.A.https://www.blogger.com/profile/03448217507786345008noreply@blogger.com