tag:blogger.com,1999:blog-3634790009901454924.post8784646039309612749..comments2023-06-27T12:10:22.880+02:00Comments on Aberracja Umysłu<br> Prostego: PaletaNiahhttp://www.blogger.com/profile/02335058057478474080noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-3634790009901454924.post-24376534551012186882015-02-09T18:47:03.253+01:002015-02-09T18:47:03.253+01:00Ciężko mi się jakkolwiek odnieść do tak... prywatn...Ciężko mi się jakkolwiek odnieść do tak... prywatnego tekstu, który był pisany bardziej pod wpływam chwili i potrzeby uzewnętrznienia artystycznego niż dla jakiekolwiek formy literackiej, dlatego ciężko jest mi wytłumaczyć i formę i <i>fabułę</i>. Mogę jedynie powiedzieć, że nie spodziewałam się, żeby <i>Paleta</i> się podobała, więc nie jestem też zaskoczona. Na ogól nie piszę takich tekstów, a jeżeli już, to jest to wytwór jednonocnych tworów, oderwanych od jakichkolwiek kanonów.<br />Bez obawy, dużo ich nie będzie.<br />Pozdrawiam, Niah. Niahhttps://www.blogger.com/profile/02335058057478474080noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3634790009901454924.post-76321422698266717392015-02-09T18:27:01.291+01:002015-02-09T18:27:01.291+01:00 Paleta mnie nie urzekła. Opisujesz pięknie, a Sam... Paleta mnie nie urzekła. Opisujesz pięknie, a Samael kolekcjonujący błękit jest ciekawym elementem, ale mam nieznośne wrażenie, jakby jego nastawienie do świata i usposobienie zmieniały się z każdym fragmentem. Jakby to było wiele postaci, które nazywają się Samael. (Oczywiście nawet taki koncept jest w miarę interesujący, ale jestem uparta i wewnętrznie protestuję - Samael jest jeden jedyny, niepowtarzalny i zamykam się na jakiekolwiek wariacje na temat.)<br />Całkiem zepsułam sobie niemal relaksacyjną kontemplację opisów nagłym ziemniakiem. Poczułam się wręcz, jakbyś rzuciła mi nim w twarz. Po chwili namysłu zaczęłam się psychopatycznie śmiać, więc rozumiem, że zamierzony efekt został osiągnięty. ;)<br />Każdy kawałek osobno spodobałby mi się, jako miniaturka albo coś podobnego, ale całokształt lekko mi zgrzyta między zębami, czytam dalej. :)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/02124212275873619373noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3634790009901454924.post-76430014288390841762014-08-15T13:32:18.568+02:002014-08-15T13:32:18.568+02:00Tak, paleta jest specyficzna, to trzeba przyznać. ...Tak, paleta jest specyficzna, to trzeba przyznać. W momencie, w którym ją pisałam, potrzebowałam się wyżyć twórczo i zaspokoić wszystkie moje plastyczna zboczenia. Nie pisałam jej z myślą, a napiszę opowiadanie, tylko raczej chodziło o te błękity, czy ja potrafię to przedstawić w na tyle realistyczny sposób i pokazać, że każdy odcień jest inny. Z tego co widzę, odcienie udało mi się uchwycić, a bohaterowie zostali zepchnięci na dalszy plan.<br />Tak, tak, te dwa anioły mają się ku sobie i to nawet bardziej niż bardzo. Uważam, że takie przedstawienie relacji i tej zmiany było właśnie na miejscu, chociaż niektórym pewnie by się bardziej spodobało, gdyby jeden z aniołów był kobietą, ale kobiety w takich sytuacjach zazwyczaj wychodzą na zakochane idiotki, a nie symbolizują prawdziwą miłość, o którą się tutaj rozchodzi. <br />No i te postacie są tak jakby ze mną od zawsze, więc ten teks ma dla mnie większe znaczenie i jest bardziej zrozumiały. Nawet sam fragment z tym Sethem - Seth wyewoluowało z Satanaela, to tylko skrót od imienia, nie miałam na myśli egipskiego boga czy trzeciego syna Adama i teraz widzę, że niezbyt dobrze to rozegrałam, skoro nie zostało to wytłumaczone.<br />Lucyfera Sam nie wywalił, bo widział w nim artystę, podobnego do niego samego. Artyści się rozumieją i mimo wszystko są wrażliwi, dlatego Samowi nie podobało się podejście Setha do całej sprawy, to zakłamanie i odwracanie kota ogonem, dlatego nie mógł się do niego przekonać.<br />Nie wiem czy chciałabym coś zmienić, opisać bohaterów bardziej dokładniej niż tylko kolorem oczu. Mówi się, że oczy są zwierciadłem duszy i właśnie na ich podstawie Sam analizował i przypisywał im wszystkim nazwy. Taki był zamysł i wolę by tak zostało.<br />Cieszę się, że Ci się podobało :)<br />Pozdrawiam, Niah.Niahhttps://www.blogger.com/profile/02335058057478474080noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3634790009901454924.post-53659382276627323812014-08-14T18:38:34.826+02:002014-08-14T18:38:34.826+02:00Paleta jest dość specyficzna. Podoba mi się sposób...Paleta jest dość specyficzna. Podoba mi się sposób, w jaki jest napisana, opisy są naprawdę świetne, powiedziałabym nawet, że to jedne z najlepszych, jakie spotkałam w necie, tyle że ja wciąż mam świadomość tego, że to opowiadanie. A od opowiadań jednak wymaga się czegoś więcej. Nie to, że paleta tego nie ma, czy może inaczej: ma go za mało. Wizja artysty, bo chyba można tak powiedzieć o głównym bohaterze, który zafascynowany jest błękitem i z radością odkrywa kolejne jego oblicza jest zdecydowanie fajna. W dodatku miejsce, gdzie zaczyna zdecydowanie nie należy do oczywistych - bo niby kto szukałby niebieskich oczu w piekle. Później znów Samael spogląda na oczy aniołów i to, co mnie najbardziej zainteresowało to fakt, że jeden z nich rozpogodził się na widok innego (znaczy, że sugerujesz, że te dwa anioły mają sie ku sobie? Jeżeli mi się tylko wydawało, przepraszam, a jeżeli nie - gratuluję, bo ślicznie to wplotłaś, no i ta kontrowersja :P). Tak w sumie zastanawiam się co tam robił Seth, bo Seth wyjątkowo nie pasuje do reszty postaci, nie pochodzi za grosz z wierzeń chrześcijańskich (no większość pozostałych tak kojarzę, tylko ktoś jeszcze mi niekoniecznie pasował), więc w ogóle co on tam robi? No i właśnie, czy puenta opowiadania to trochę nie w tym guście - Steh ma czarne oczy, pozbawione błękitu, bo nikt go nie kocha, a nikt go nie kocha bo o egipskich bogach już dawno zapomniano? No i właśnie to byłby taki dodatek dlaczego Seth właściwie nie pasuje do palety (bo nie chodzi w końcu o to, że był tym złym bogiem, Lucyfer też robi za tego złego, a jednak Samael go nie wywalił). I teraz pewnie nie wiesz, czemu mi czegoś brakuje, co? Ano, sama potrzebowałam chwili, żeby to określić. Ale już wiem - brakuje mi postaci, bo one niby są, a jakby ich nie było. Określa je tylko kolor oczu i praktycznie tylko stąd Samael wyciąga wnioski, no możnaby pokusić się o coś więcej w tym kierunku. Chodzi mi o to, że zabrakło mi kilku zdań po końcu, takich, które sugerowałyby coś jeszcze - wiesz, pewne dopełnienie, takie, które stawiałoby wszystko w innym świetle, co zmuszałoby do dłuższego zastanowienia. Tak jest dobrze, ale mogłoby być lepiej ;)<br />Pozdrawiam.A.https://www.blogger.com/profile/03448217507786345008noreply@blogger.com