„Wzajemne zrozumienie jest bardzo ważne. Niektórzy twierdzą, że zrozumienie to jedynie suma wszystkich nieporozumień.” — Haruki Murakami
Tyczeń był jasnowłosy i pulchny, niczym śnieżka ulepiona z rozsypującego się w rękach puchu. Poczynając od pełnych, rumianych policzków, przez dwa podbródki, serdelkowate paluszki, pełny brzuszek i krzywe kolanka – wszystko w Tyczniu było okrągłe i jasne.
Można by powiedzieć, że roztaczał wokół siebie coś w rodzaju błony, która zdawała się jaśnieć i emanować ciepłem, którego Tyczeń w sobie nie miał. A nawet jeżeli miał, to było ono tak dobrze ukryte, że nigdy go nie znalazł.
Styczeń, nazywany pieszczotliwie Pulchnym Tyczniem, był kawałem flejtucha, który nigdy nie potrafił znaleźć skarpetek do pary, a każda z jego za krótkich koszulek nosiła na sobie pamiątkę po wizycie w taniej jadłodajni. Niemniej jednak,
DalejEtykiety: 12 miesięcy, 2013, Luty, Miniaturka, Styczeń