24 lip 2016

[NON OMNIS MORIAR] II. Rocznica

Konsekwencje podpisania się pod ustawą przychodzą później, niż James początkowo zakładał. Dopiero tydzień po zatwierdzeniu jej, publicznym ogłoszeniu i uściśnięciu ręki Ministrowi, co opublikowały wszystkie gazety w kraju, pojawia się pierwsza oznaka niezadowolenia.
Siedzi w gabinecie, pije kawę i analizuje swoje własne notatki, gdy drzwi się otwierają, a do środka wchodzi Anna Shafiq. Na początku jej nie poznaje – włosy nie mają już koloru jasnego blondu, a ciemnego brązu, jest dużo chudsza, a na twarzy widnieje jakiś nieprzyjemny, lekko smutny grymas, który zdaje się gościć tam od dłuższego czasu, odznaczając na zmarszczkach mimicznych. Anna patrzy na niego z urazą w oczach, gdy powoli zamyka drzwi, a dopiero później się odzywa.
— Stałeś się obrzydliwym człowiekiem, Jamesie Potterze. Mój mąż umarł za ciebie, a ty odpłacasz mu się wymianą uścisków z Naczelnym Zbrodniarzem?
— Uspokój się, Anno. Dalej jesteśmy w Ministerstwie. Uważaj na to, co mówisz.
Chociaż kobieta nie krzyczy, James nie ma pewności, że nikt nie stoi pod drzwiami i nie nasłuchuje. Boi się o nią, o siebie, a najbardziej o małego Dana, który czeka na matkę w domu i który nie powinien stracić także jej. Benjya nie ma prawa pamiętać, był za mały, ale teraz to już czteroletni chłopiec, bardziej świadomy. Nie odbiera się czterolatkom rodziców.
Dalej

Etykiety: , , , , , ,

6 lip 2016

[NON OMNIS MORIAR] I. Ustawa o wilkołakach

Akcja literacka: Wakacyjne Wyzwanie Literackie pt. „Tasiemiec
Wariant publikacji: publikacja w odcinkach
Fandom: Harry Potter
Postacie: James Potter i cała gromada z okresu pierwszej wojny, ale James jest głównym bohaterem
Zarys fabuły: Alternatywa. Lord Voldemort wygrywa pierwszą wojnę i przejmuje Ministerstwo razem ze swoimi śmierciożercami. Społeczeństwo składa się w większości z czarodziejów czystej krwi i nielicznych półkrwi, którzy sobie na to zasłużyli. W tej nieprzyjemnej rzeczywistości żyje też James Potter, urzędnik Departamentu Kontroli Nad Magicznymi Stworzeniami, który stara się okiełznać swoją nie-do-końca-nieżywą aurorską paranoję. Problem w tym, że aurorem jest się już na zawsze.
Cały tekst dedykowany jest maximilienne za jej nieocenioną pomoc przy tworzeniu.
Betowała niesamowita Katja.

Dalej

Etykiety: , , , , , , , , ,