9 sty 2015

[BEZRUCH] Prezenty mają swoją cenę

1 września 1977r.

Remus pochwalił się tym, że ojciec nauczył go w te wakacje grać w pokera. James wpadł na genialny pomysł, by Lunatyk podzielił się tą wiedzą z resztą Huncwotów, by później zagrali kilka partyjek, w których walutą miały być słodycze.
Zabawa szła im na tyle dobrze, że stracili poczucie czasu i nim się spostrzegli, trzeba było powoli zacząć się przebierać w szaty, bo pociąg powoli dojeżdżał do stacji w Hogsmeade.
Syriusz ściągnął swój kufer jako ostatni (tak wąska przestrzeń, jaką był przedział, wymagała, by każdy kolejno ściągał kufer, wyjmował z niego szatę i ustawiał walizkę w korytarzu) i otworzył go, oczekując, że szata wyjściowa będzie na wierzchu. Nie była. Black zmarszczył brwi i przejrzał szybko sterty ubrań, ale nigdzie nie zauważył ani śladu szaty. Co więcej, mundurka też nie widział i zaczął się poważnie zastanawiać, czy w ogóle zabrał go z domu. Czyżby pierwsze raz, gdy spakował się bez asysty Grethy, był zarazem pierwszym razem w którym nie wziął szkolnego uniformu? Wstyd jak cholera, jeżeli ktoś się o tym dowie...
Dalej

Etykiety: , , , , , , , , , , ,