9 maja 1980r.
Tatiana obudziła się z potwornym bólem głowy i nieprzyjemnym uciskiem w brzuchu. Nie był to ból spowodowany wypiciem poprzedniej nocy zbyt dużej ilości alkoholu, a coś na kształt supła niepokoju, który zacisnął się na jej mięśniach i trzymał tak mocno, aż zrobiło jej się niedobrze.
W uszach dźwięczał jej krzyk, który ją obudził. „Harmies”. To Kaius krzyczał, szukając siostry po posiadłości, a po jego głosie poznała, że odchodził od świadomości, nie mogąc jej znaleźć. Tatiana zamknęła mocno oczy i przytuliła się do ciepłego ciała Thorfinna, chcąc uciec przed rzeczywistością i rozpaczliwym tonem Kaiusa.
Spojrzała na śpiące oblicze swojego chłopaka, powoli się uspokajając. Zazdrościła mu tego twardego snu, którego sama nigdy nie doświadczyła. Zaczęła zataczać kółka palcem na jego torsie porośniętym krótkimi, kręconymi włoskami. Srebrny pierścionek z fioletowym oczkiem lśnił na jej palcu i błyszczał w słońcu przy każdym nowym obrocie. Dostała go od Thorfinna na siedemnaste urodziny jako prezent, chociaż oboje wiedzieli, że pierścionek był czymś więcej niż tylko błyskotką. Tatiana zjechała palcem niżej, do dłoni Thorfinna, którą trzymał na brzuchu i splotła z nim palce. W tym momencie chłopak oparł policzek o jej głowie, dalej pogrążony we śnie.
Przymknęła oczy, upajając się tą chwilą jeszcze trochę, nim rzeczywistość znowu zaatakuje. Umknęła myślami do miejsca, gdzie nie było jej ojca, a ona była wolna i nieograniczona. Gdzie Thorfinn trzymał ją bez obawy za rękę i uśmiechał się jednym kącikiem ust do niej zawsze, gdy dzielili jakąś tajemnicę, a ona śmiała się głośno i szczerze, i nikomu to nie przeszkadzało.
DalejEtykiety: 2015, Bezruch, Black Syriusz, Black Walburga, Carrow Delith, Carrow Tatiana, Greengrass Harmies, Rowle Thorfinn