25 sie 2014

[WHITE RABBIT] Rozdział piąty

V.
„Łatwo o zgodność w sprawach, które nas nie przejmują.”

Johan Spalding

Kōfuku polubił mieszkanie z Redeyesami.
Lubił śniadania z samego rana, gdy Calm Redeyes pił potwornie ciemną i smolistą kawę i pogryzał tosta trzymanego między środkowym palcem a wskazującym, a drugą ręką przeglądał kolorowe obrazki na małym telewizorze, który Chris nazywał tabletem. Cokolwiek to znaczyło.
Aurora smarowała kanapki dżemem w zależności od dni tygodnia – w parzyste dni truskawkowym, a w nieparzyste jagodowym. W międzyczasie robiła sobie drugie śniadanie do szkoły, jednocześnie przesuwając coś w małym tablecie, telefonie, i żywo komentując kto z kim, gdzie i jak, jakby ten mały, świecący ekran jej to
Dalej

Etykiety: , , , , , ,

20 sie 2014

[ŚMIECH DIABŁA] Jeden

Markowe słuchawki wylądowały na piramidzie nieposkładanych ubrań, które wręcz wylewały się z torby. Samotna, czarna skarpetka, po chwili zastanowienia, zsunęła się z tej sterty na podłogę w cichym proteście.
Syriusz, który do tej pory ze skupieniem obracał telefon w rękach, kopnął torbę z całej siły, posyłając ją aż pod łóżko. Po chwili na nikomu winną walizkę posypała się cała seria kopnięć, której towarzyszyły wściekłe krzyki chłopaka. Syriusz uspokoił się przynajmniej na chwilę, gdy telefon wydał z siebie znajomy dźwięk oznajmiający przyjście wiadomości. Black odgarnął przydługie włosy z twarzy i usiadł powoli na łóżku, wyświetlając wiadomość.
„O której wylatujecie?”
Chłopak rozmasował nasadę nosa, przyglądając się małemu awatarowi jego dziewczyny, która wysłała mu wiadomość. A w zasadzie jego byłej od wczoraj dziewczyny, po tym
Dalej

Etykiety: , , , , , ,

8 sie 2014

[BEZRUCH] Pan i skrzat

R e m a k e 

Blackowie uwielbiali organizować przyjęcia, na które zapraszali tylko najlepszą śmietankę czystokrwistej, czarodziejskiej społeczności, ludzi oczytanych i mądrych, którzy poruszali tematy polityki, kultury, edukacji oraz wszelkich podróży.
Stworek, jeszcze jako młody skrzat, który nie do końca rozumiał zasady panujące w domu, lubił przystanąć czasem dłużej przy szanownych damach i jaśnie panach, by posłuchać tego, o czym rozmawiają. Gubił się w trudnych słowach, których używali, w ich niezrozumiałych konfabulacjach na temat mniejszości mugolaków nad czarodziejami, w ich niezrozumiałej etykiecie i podchodach, ale słuchał uważnie i zapamiętywał każde słowo.
— Czemu to nadal tutaj stoi? Podsłuchuje nas?
Dalej

Etykiety: , , , , ,