23 kwi 2015

Śmiertelny pocałunek

Fandom: Harry Potter, czasy Huncwotów
Oznaczenie wiekowe: PG-13
Ostrzeżenia: slash
Bohaterowie: Black Regulus, Pettigrew Peter, Potter James
Pairing: JP/RB
Liczba słów: 2599
Typ: miniaturka
Kanon: możemy podciągnąć
Data powstania: 8.04.2015r.
Uwagi: To NIE JEST miniaturka do Bezruchu.
Pettigrew na niego patrzył.
Regulus nie znosił tego niskiego, mysiego blondyna z nadwagą, a jego wodnistych oczu, które sprawiały, że wyglądał jakby miał się za chwilę rozpłakać, tym bardziej. Bezustannie, gdy Regulus był w jego pobliżu, Peter wgapiał się w niego i nawet pomimo całego arsenału złych i pogardliwych spojrzeń, jakie Black znał i posyłał w stronę blondyna, nie chciał przestać.
Jego wzrok doprowadzał go do szału. Tym bardziej, że właściwie nie wiedział dlaczego Pettigrew to robi. Jaki jest w tym cel i czy w ogóle jakiś jest. Nie był przyzwyczajony do trwania w niewiedzy. Irytowała go, a wewnątrz przerażała, bo skąd mógł wiedzieć, czy ktoś nie będzie próbował wykorzystać jej przeciwko niemu? Jako wąż, spodziewał się wszystkiego co najgorsze.
Ale czym mógł mu zagrozić Peter Pettigrew?
Ani się nie znali, nigdy ze sobą nie rozmawiali, no i gdy Regulus już sam z siebie skracał dzielącą ich odległość, Peter wycofywał się najpierw za plecy Jamesa i Syriusza, by na końcu skryć za Remusem. Po co więc patrzył, skoro nie potrafił stanąć z Regulusem twarzą w twarz i powiedzieć, o co chodzi?
Dalej

Etykiety: , , , ,

20 kwi 2015

Przerywnik #4: EDIT

Dobra wiadomość: zdałam. Tak, naprawdę zdałam! Obroniłam dyplom na pięć, a historię sztuki zaliczyłam na cztery, więc jestem obecnie najszczęśliwszą kobietą na świecie. Mówcie mi od dzisiaj pani Palstyk ;)
Niestety, ten dzień nie jest dobry pod każdym względem, ponieważ mój Sammy (laptop, Samsung) został dzisiaj oddany do informatyka, ponieważ strasznie mulił i bałam się, że coś poważnego się stało. Prawdopodobnie będzie od nowa postawiony system, ale spokojnie, spokojnie, wszystkie pliki przezornie przegrałam na dysk zewnętrzny (nic mnie nigdy nie zaskoczy, od kiedy mam dysk. NIC.). Kłopot jest tego kalibru, że nie bardzo mam gdzie dokończyć następne teksty. Mam nadzieję, że laptop wróci z naprawy jak najszybciej, ale jak to będzie ostatecznie, nie wiadomo.
To chyba tyle z najważniejszych informacji. W razie czego, będę Was informować na bieżąco!

EDIT. Laptop wrócił z naprawy. Ma nowy system, informatyk był tak miły, że nie usunął mi plików z dysku D, głównie tekstów, więc jest dobrze. Niestety, procesor jest już leciwy, poskręcany na tyle, na ile się dało, a dysk zaczął się psuć, więc problem wróci. Na razie jednak wszystko działa (i traktuję go jak jajko), więc dopóki nie dostanę się na studia graficzne (a obiecano mi wtedy nowy komputer), muszę sobie radzić na Sammym.
Pozdrawiam, Niah.

Etykiety:

12 kwi 2015

[BEZRUCH] Dzieci

7 maja 1980r.

— Ona chce go nazwać Kleofas. 
Syriusz westchnął kolejny raz tego dnia i zdecydował się nalać swojemu kuzynowi, Cepheusowi, siódmej wodzie po kisielu z nazwiskiem Black, szklankę koniaku, by uspokoić jego nadszarpnięte nerwy. 
Cepheusowi jakiś czas temu trafiła się panna Yaxley za żonę, a jak powszechnie było wiadomo, kobiety z tego domu bardzo broniły swojego zdania i nie rezygnowały z niego tak łatwo, jak tego od nich oczekiwano. Szanowna małżonka Cepheusa stwierdziła, że chce nazwać ich dopiero co narodzonego syna Kleofas z powodu jakiegoś świętej pamięci dziadka, który zmarł podczas wojny z goblinami czy w czasie innej epidemii i nic nie było w stanie uzmysłowić jej tego, że zwyczajnie krzywdzi swojego małego brzdąca tym imieniem. Oficjalnej ceremonii chrzcin jeszcze nie było, więc nadal istniała szansa, że chłopiec nie będzie musiał się wstydzić do końca swoich dni.
Dalej

Etykiety: , , , , , ,

5 kwi 2015

Przerywnik #3

A tak przy okazji, Żuczki, zachęcę Was do wzięcia udziału w naprawdę ciekawej akcji. Otóż, na Magic Platform pojawiła się jedna, polegająca na ponownym przeczytaniu całego Harry'ego Pottera.
Brzmi nudno? Nic z tych rzeczy! Jeżeli ktoś twierdzi, że czytał już całą serię od deski do deski i niczym go ona nie zaskoczy, może przeczytać ją w wersji angielskiej lub niemieckiej (by polepszyć znajomość języka, rzecz jasna.)
Akcja polega na tym, by wymieniać się spostrzeżeniami z innymi na temat tego, co przykuło Waszą uwagę przy ponownym czytaniu, a co, z perspektywy czasu, odbieracie całkiem inaczej.
Gorąco zachęcam Was do wzięcia w niej udziału!

Kochanice kanonu

Etykiety: