31 paź 2013

[BEZRUCH] Wybory

2 lutego 1980r.

Posiadłość Liebleu znajdowała się na obrzeżach Paryża wśród innych nowobogackich domów, idealnie komponując się z otoczeniem. Budynek wyglądał niczym mały pałac z dwiema kondygnacjami i półkolistym ryzalitem w centralnej części fasady. Okna otoczone były uszatkami, a gzyms zakończony kolumnową attyką, gdzie pani domu lubiła jeść podwieczorek w wyjątkowo słoneczne dni. Całość utrzymana była w pastelowych kolorach, które wieczorem wydawały się świecić własnym światłem.
Pomimo środka zimy na trawniku nie zalegał nawet płatek śniegu. Zamiast tego chodniki błyszczały się od wilgoci, a woda w oczku wylewała na zewnątrz.
Regulus stał przed bramą zdobioną roślinnymi ornamentami i spoglądał w stronę domu. Krople deszczu wlewały mu się za kołnierz, a on sam nie zdawał sobie sprawy, ile sterczał
Dalej

Etykiety: , , , , , ,

3 paź 2013

„Aby od­kryć, ja­kie zmiany zaszły w to­bie, naj­le­piej wróć do miej­sca, które jest ta­kie jak kiedyś.” — Nelson Mandela

Główny bohater: Safiel
Bohaterowie poboczni: brak
Liczba słów: 256
Data powstania: 3.10.2013r.  
Status: nieskończone
Safiel od dziecka był odważny.
Gdy skończył sześć lat, jako jedyny wszedł do strasznej piwnicy i przyniósł zagubioną podczas zabawy piłkę. Najładniejsza z jego koleżanek pocałowała go wtedy w policzek, a wszyscy traktowali niczym bohatera.
W wieku lat ośmiu wspiął się na drzewo po kota sąsiadki i nawet nie krzyknął, gdy przerażone zwierzę podrapało mu twarz, a ułamana gałąź zadrapała nogę.
Gdy miał jedenaście lat, stwierdził, że powinien zostać prawdziwym bohaterem – takim z krwi i kości.
U sąsiadów wybuch pożar. Policjanci nie dopuszczali cywilów do miejsca wypadku. Safiel przebiegł jednemu pod nogami i wpadł do płonącego domu z okrzykiem:
Dalej

Etykiety: , ,

„Ludzie z uro­jeń pot­ra­fią stworzyć so­bie niezłą rzeczywistość.” — Galien

Główny bohater: Ledira
Bohaterowie poboczni: brak
Liczba słów: 284
Data powstania: 3.10.2013r.  
Status: nieskończone
Ledira miała siedem lat, gdy matka po raz pierwszy zabrała ją do psychologa. Dziewczynka siedziała bite dwie godziny na bordowym krzesełku i płakała żałośnie, gdy pani psycholog któryś raz z kolei kazała jej przestać kłamać.
— Nic takiego nie ma. Wymyśliłaś to sobie, Lediro. Przestań zmyślać i powiedz mi, co tak naprawdę się stało.
Później odwiedzała psychologa co roku, dopóki nie zorientowała się, że lepiej dla niej będzie, jeżeli skłamie lub nie powie całej prawdy.
— Dokładnie, Lediro. Cieszę się, że zrozumiałaś w końcu, że coś takiego nie istnieje.
Po dwunastych urodzinach, Ledira już nie musiała odwiedzać gabinetu psychologa.
W wieku czternastu lat, dla odmiany, trafiła do chirurga z dziwnie skręconą nogą. Dwa
Dalej

Etykiety: , ,